środa, 10 czerwca 2015

Monotonia życia

Stoję...
wszystko mija
nuda.

Idę...
słyszę krzyk
strach...

Przyspieszam krok,
obracam się
jest coraz bliżej.

Biegnę...
pchnęło mnie
bezbronna ja..

Leżę...
dół porażek
nie mogę się podnieść.

Tonę...
podniósł mnie
wypływam.

I znów, i znów - od nowa.

2 komentarze:

  1. Oby to wszystko się nie kończyło na pierwszej strofie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zycie to nieustanna seria podnoszen. Grunt by nigdy nie uczestac w nim uczestniczyc mimo serii upadkow.

    OdpowiedzUsuń